Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2017, 10:37   #19
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Jechali do rezydencji szefa Blood Rose na dwa auta – w jednym Thomas, Steave i Rick, w drugim Androw, Carla i Elsbet. Rudowłosa wokalistka Gingersów nie wiedziała co prawdy jaka atmosfera panuje w drugim samochodzie, jednak u nich dało się wyczuć jakieś dziwne napięcie. Niby czasem Carla starała się ich zagadać, lecz po prawdzie żadna rozmowa się z tego nie kleiła. Wreszcie obrażona menadżerka dała sobie spokój i zajęła się przeglądaniem telefonu. Androw chyba nawet nie zauważył jej focha, bo skupiał się na jeździe, a Elsbet… no właśnie, nie mając nic innego do roboty, dziewczyna patrzyła na mijane zabudowania.
Widok był monotonny, a ona zmęczona, toteż czuła, jak sen powoli zlepia jej powieki. I tak, z trudem trzymając je jeszcze otwarte dziewczyna zauważyła coś podczas skrętu. Ktoś stał na dachu pobliskiego budynku i przyglądał im się…


To był ten mutant! Tancerz Śmierci. Samochód Androw skręcił i straciła go z oczu. Teraz uważnie śledziła dachy, lecz nic już nie zobaczyła. Może jednak jej się zdawało?

Gdy zajechali pod ogromną posiadłość Igora Kotersky’ego – właściciela Blood Rose oraz wielu innych klubów w mieście, okazało się, że bynajmniej nie będzie to „domowa” wizyta. W posiadłości bowiem trwało przyjęcie.


Gdy wyminęli dwie bramy i Androw zajechał wreszcie na placyk przed posiadłością, drzwi jego starego jeepa otworzył chłopak w stroju przywodzącym na myśl boja hotelowego. Brakowało mu tylko tej głupawej czapeczki.
- Pan Kotersky zaprasza. Czy mogę prosić kluczyki, by zaparkować państwa auto?
Białowłosy skrzywił się. Ktoś miał siąść za kierownicą jego ukochanego rzęcha? Wyraźnie spochmurniał. Jego nastrój był jednak rpzeciwieństwem wulkanu podniecenia, w jaki zmieniła się Clara.
- O Boże, prawdziwe przyjęcie bogaczy! Jak na filmach! Androw, szybko daj mu te kluczyki, musimy tam iść. To może być jedyna taka szansa w życiu! – świergotała, a gitarzysta przeniósł ponure spojrzenie na Elsbet, jakby od niej oczekując ratunku.
Tymczasem na placyk zajechała też Toyota Thomasa z pozostałymi członkami zespołu.

 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline