Igor zdawał sobie sprawę, że magia Śmierci pod którą podchodziła władza nad duchami nie jest jego forte... cóż, trzeba będzie to załatwić starym sposobem: rozmową.
- Opowiedz nam co pamiętasz, może razem znajdziemy kotwice i uwolnimy Panią, by mogła Pani odpocząć.
Ton jego głosu był spokojny i proszący. Może duch nie był Duchem, ale nadal poczuwał się do odpowiedzialności by jej pomóc. Tym bardziej, że jej moc była zbyt duża by pozwolić jej na zakłócanie spokoju Śpiącym... i jej samej. Musiała być metoda i miał zamiar ją odnaleźć.