Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2007, 22:24   #8
L_Devil
 
Reputacja: 1 L_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetnyL_Devil jest po prostu świetny
Dla mnie symbolika RPG różni się znacznie od symboliki "tradycyjnej". Weźmy prosty przykład, tzw. syndrom goblina (który w codziennym świecie nie ma żadnej wymowy): otóż wielka i potężna drużyna bez trudu pokona trzy tuziny orków, ale gdy wkroczy na polankę, na której siedzi samotny goblinek i coś konsumuje to gracze natychmiast zaczną panikować i próbować się wymigać od walki (a goblinek pewno konsumuje zwłoki ubitego przez siebie behemota ). Podobnie rzecz się ma ze znanym syndromem klamki: Gracze po wielu godzinach przemierzania groźnych podziemi, wyłamywania drzwi kopami, oraz podobnych zabiegów, natrafili na proste, drewniane wierzeje z klamką. Większość zawodowych graczy po takim opisie po prostu wymięka
Co do samej symboliki "tradycyjnej" i jej obecności w sesjach - to wielu, bardzo wielu MG jej nie używa - i, nie obrażając nikogo, uważam że dzieje się tak dlatego, że gracze po prostu jej nie znają (no kto dziś czyta Goethego czy Szekspira, oczywiście poza lekturami szkolnymi?). Symbole jednak mają wielką moc i czasem zdaża się sytuacja w której niedoświadczony MG popełnia taką "symboliczną gafę" (np. opisuje starego mędrca, który ma metr sześćdziesiąt wzrostu ). Warto zauważyć że za symbolami idzie cała potężna nauka - psychologia społeczna - ona mówi jak można używać symboli (i w ogóle języka jako takiego) w celach impresywnych, a więc wymuszania pewnych konkretnych reakcji za pomocą konkretnych słów. O ile nie mam doświadczenia w sesjach jako takich (za mało jeszcze prowadziłem), o tyle wiem, że takie zabiegi są często stosowane w filmie (Field był autorem tej koncepcji, ale nie dam głowy). Np. pokażmy półmisek z parującym kurczakiem, a w chwilę później człowieka ze spokojnym wyrazem twarzy. Większość ludzi, po obejrzeniu takich dwóch ujęć uzna, że na twarzy człowieka jest głód
Chyba zbaczam trochę z tematu, bo takich zabiegów filmowych nie można zastosować w sesjach tekstowych - tym niemniej warto pamiętać że symbole są potężną bronią, a użyte nieodpowiednie, narażają nas na - w najlepszym wypadku - śmieszność, zaś w najgorszym - na kompletne niezrozumienie.
Warto jeszcze wspomniec o sztuczce zwanej kontrapunktem. Jeżeli w wesołych słowach opowiemy o strasznych torturach spowoduje to na pewno piorunujące wrażenie. Albo przeciwnie - w ponurych słowach opiszmy ślub dwóch bohaterów. Większość od razu zacznie podejrzewać, że jest mezalians, a nie ślub z miłości. Takie kontrapunkty robią zawsze wiele zamieszania, ale poprawnie użyte - są potężną bronią

Przepraszam za chaotyczny wymiar tego posta, tak mi się jakoś napisało
 
__________________
Na linie tańczysz już podciętej z obu stron
Nad tłumem, uskrzydlony w chwale,
Gdy spadniesz - zginiesz i nie zabrzmi nigdy dzwon
Nad twoją gwiazdą, Sowizdrzale!
L_Devil jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem