– Dlaczego właściwie mielibyśmy ci zaufać i iść z tobą?
- Nie wiem – bąknął obojętnie. – Ja również wam nie ufam. Dlaczego miałbym wam zaufać? Macie przewagę liczebną, czyż nie? Dlaczego w ogóle mielibyście komukolwiek w życiu zaufać? – uśmiechnął się uroczo. – Inne istoty są ułomne, egoistyczne i skupione na sobie, więc po co komukolwiek ufać? A jednak jakoś dajecie radę, jednak ufacie piekarzowi, że sprzedaje wam niezatruty chleb, ufacie mijanym na ulicy ludziom, że nie wbiją wam sztyletu w plecy, ufacie matkom że są wszechwiedzące i chcą dla was najlepiej, ufacie ojcom, że będą się wami opiekować i was chronić. Nie wiem dlaczego mielibyście mi zaufać, ja na pewno nie zaufam wam. Dlaczego mielibyście ze mną iść, nie wiem – wzruszył ramionami. – Planuję iść w miejsce, gdzie konstruowana jest nieznana dotąd, potężna broń. Jeśli znacie podobne miejsca, lub nie jesteście zainteresowani, nie wiem, po co mielibyście ze mną iść.
- I tak po prostu zabierasz ze sobą kogoś obcego!?
- Widziałem, co on potrafi – skinął na Diritha. – Wolę brać jego, niż podrzędnego iblitha. Jeśli też musisz nam towarzyszyć, to trudno. Nie jestem pewien, jak poradzi sobie ktoś bez chwytnych kończyn, kto nawet nie może ująć broni – uśmiechnął się zaczepnie. – Ale skoro tu jesteś, widać dajesz radę. To tylko propozycja z mojej strony. Jak mówiłem, wiem co potrafi. Zostałem poinformowany, iż mamy ten sam cel i wolałbym uniknąć konfrontacji jeśli to możliwe, stąd moja propozycja. Nie będę nalegał.
__________________ "Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D |