W staromodnym salonie, przy ciepłym kominku,
Tkwią samotne babcie – dla wnuków i synków
Zdobią ciepłe papcie, dziergają skarpety
I jak co roku czekają, daremnie, niestety.
Bo z młodością dziś nie idzie już ogłada w parze,
Zamiast nudnej wizyty, popijawa w barze,
Butelka tam nie jedna z kolegami spłynie.
Któż by opowieści słuchać chciał przy klawesynie,
Który pamięci chwil dawnych stał się powiernikiem?
Kiedy zamilknie nagle wraz z babuni głosem,
Wtedy poznasz samotność, co była jej losem.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.
Ostatnio edytowane przez Tildan : 23-12-2017 o 16:14.
|