Tym razem, przy wsparciu Axela, udało się załatwić wroga. Jednocześnie padł i drugi, przeszyty magią i grotem Bernhardta, tym razem dostarczonym, jak Lothar zauważył, w nieco niestereotypowy sposób.
W pomieszczeniu, które zapewne było kiedyś biblioteką znajdowało się dużo książek, niestety większość z nich była zniszczona upływem czasu.
Kilka nadawało się jednak do użytku, a ze względu na wiek mogło także nadawać się do sprzedaży, o ile znajdzie się kolekcjonera starych tekstów. Jedno z pierwszych wydań Baśni Braci Gramm, egzemplarz Kazań na Każdy Dzień z czasów Magnusa Pobożnego czy A jednak się Kręci Hewelinusa mogły przynieść kilka groszy. Niestety, poszukiwania dzieł mogących rzucić nieco światła na przeprowadzane tu eksperymenty zakończyły się niepowodzeniem. A gdy szlachcic zauważył, że wszyscy już skończyli i są gotowi, przeprosił i również podszedł do drzwi wskazanych przez Wolfganga.
Łańcuszek z cylindrem przywiązał sobie do lewego nadgarstka.
- Chyba starczyło dla każdego - dodał i przygotował się do wejścia do następnego pomieszczenia.