Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2017, 20:33   #31
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Aiko
Mężczyźni zmarszczyli brwi i zaczęli być żywym i samobieżnym dowodem na pokrewieństwo pomiędzy człowiekiem a małpą, choć patrząc na nich, żadna małpa dobrowolnie by się do owego pokrewieństwa nie przyznała. Aiko mogłaby przysiąc, że słyszy jak zapadki w ich głowach przesuwają się z powolnym skrzypieniem typowym dla mechanizmów od lat nieużywanych.
- No to jag Bendzie to niegh wi, że niu robi siem panu jednookiemu pod okiem… No i że siem no, dogirał! I Jag go żeśmy znajdźem, to swej ymigrackiej dupy nie pozbiera. – – rzekł ten po lewej.
- Bo wy te ymigraty ze północa, to w ogóle jezdeście dzika i bandycka banda co jeno czycgha na tu, by ukraźć nam nasze dziewuchy. – rzek ten po prawej.
- Lub chopaki – wtrącił ten po lewej.
- Lub chopaki. I dla temu czeba mieć na wasz oko i po to takie prawierządne obiwatele jag mnie muszom być czujne! – dokończył ten po prawej i zamknęli drzwi. Gdy Aiko wróciła, nigdzie nie było widać jej brata, za to szafka na ubrania przemówiła.
- Już poszli sobie? Bo wiesz, wpadłem na to, aby otworzyć stoisko do gry w trzy karty, bo chciałem się dołożyć do budżetu domowego… Jak się upewnimy, że ich nie ma, to idziemy na koncert!

Kaburagi i Marko.

Jeden z niemiłych i zaiste groźnie wyglądających mężczyzn chrząknął i rzekł.
- Łoj chłopecku. Chyba cosiek się napatocyłes na nietakowych Cu powinenes. Ty tera Se pujdzes daluko albo ci Se kostki pogruchocą – rzekł z melodyjnym akcentem, z którego słynęli, choć w opini wielu swoją gwarę wymyślili tylko po to, aby denerwować obcych.
- Już już! – rzekł chłopak i wtedy z gaźnika buchnął płomień i silnik stanął… Zapadła wielce złowróżbna cisza, którą przerwał ciężkie kroki Aspiranta Daichi. Mężczyzna popatrzył na po
- Pan władza Se tera odejdzie, a my Se tera porozmówim – groźnie popatrzył na chłopaka.
- Tato! – zawołała Kohaku, a postać obok niej rozpostarła płaszcz, który okazał się być błoniastymi skrzydłami należącymi do nieco mniejszego od córki Dachiego nietoperza, a z grubsza ludzkiej twarzy i krzyczącego.
- Ratunku! Biją, mordują, rabują!
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 27-12-2017 o 10:44.
Slan jest offline