Tym razem kluczem do kolejnej komnaty była nie magia, a siła. Wystarczyło pchnąć, a największy sekret budowli stanął przed nimi otworem. Tyle tylko, że Axel zdecydowanie wolałby oglądać niebo w naturze, a nie w ciasnym pomieszczeniu.
Fakt - robota była precyzyjna, ale Axel jakoś nie miał nastroju na podziwianie tego akurat dzieła. Ze względu na charakter całej budowli i napotkane w jej środku mroczne sekrety miał jakieś ponure przypuszczenia.
- Czy i tutaj przywoływano demony? - rzucił pytanie, na które raczej nikt nie potrafił odpowiedzieć.