Jose spojrzał na Terrego. Wyrazu jego twarzy nie dało się odgadnąć, z racji tego że zakrył ją chustą. - Dobrze gadasz. Jeszcze nam żołądek rozsadzi, albo gorzej.
Zaśmiał się cicho i ruszył w stronę mostu. Po drodze wyjął z kieszeni gładki, czarny kamień i zaczął go ssać. Gdy doszedł do rzeki, rzekł do pozostałych - Hm. Wyglądacie na zmęczonych. W sumie, mi też przyda się odpoczynek... To kto pierwszy?
Zapytał, mając na myśli pierwszą czujkę, która obudziłaby pozostałych w razie ataku czy czegoś w tym guście. |