01-01-2018, 20:03
|
#312 |
Dział Fantasy
Reputacja: 1 |
Widząc postawę Leonarda Jorgow zmienił retorykę. - Tak, słyszałem co nieco. I wiesz co ci powiem? Dobrze mieć cię jako strażnika, Schumann. Cholernie dobrze. Dowodziłeś wieśniakami a nie rozbiegli się w pizdu tylko regularnie strzelali. Dlatego powiem ci, co zrobisz. Weźmiesz ode mnie te cztery korony i dalej będziesz się kwaterował na koszt bojara. Tu masz jeszcze cztery, podnoszę ci żołd o połowę.
Teraz dopilnujesz spraw tych zielonych co to się kryją gdzieś tam... Na grobach. A gdy wrócisz zwerbujesz własną dziesiątkę. Z nimi ruszysz z oddziałami bojara na wojnę, za udział w łupach. To już nie będą marne złociaki tylko bite setki, poza żołdem i tym, co sam zdobędziesz - namawiał zarządca. - A jak to ci nie pasuje to czuj się wciąż na służbie. Karą za jej opuszczenie jest śmierć. Możesz się próbować dogadać z Drozdowem, nic mi do tego. Mi wystarczy jeden pyskaty najemnik. * * *
Słuchając Wasyla Jorgow nieco poczerwieniał na twarzy. - Ja widzę sprawę tak: dwunastu zabitych zwierzoludzi i jeden demon, którego zabił strażnik Schumann. Ty i twoi ludzi byliście nie więcej jak połową sił ale znajcie moją dobrą wolę. Proponuję sześćdziesiąt koron.
Abyście nie posądzali mnie o zła wolę, chętnie zmienię warunki umowy. Najemnicy są obecnie potrzebni do wielu zadań, nadchodzą wielkie wydarzeni i wszyscy musimy nad nimi pracować, tak! |
| |