Wątek: [Kult] Kąty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2007, 17:43   #109
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Bob Smith

Bob żałował teraz, że nie zabrał broni zwłokom agenta. Bardzo by się teraz przydała, ale to nie był czas na takie myśli. Przesunął Sarę za siebie i staną w lekkim rozkroku, nieco bokiem do przeciwnika. Bob trenował przez jakiś rok aikido u dobrego mistrza, dzięki czemu wiedział mniej więcej co ma robić. Główna zasada aikido opiera się na tym, że wróg atakuje w to miejsce w którym stoisz, nie z lewej nie z prawej a właśnie tam gdzie jesteś. Cała sztuka polega na tym by we właściwym momencie zejść z lini ataku - wówczas przeciwnik czy tego chce czy nie jest całkowicie odsłonięty - można go pchnąć, wygiąc ramię itp. Bob watpił jednak by przeciw temu czemuść jakiekolwiek wyginanie ramion pomogło. Skącentrował się więc na samym uniku - jesli uda mu się zejść z lini ciosu wówczas mógłby się zająć ręką z bronią, przy pomocy pozostałych może będzie cień szansy na zwycięstwo.
Z lekko ugiętymi nogami w kolanach, z niesamowicie prostą sylwetką stojąc w lekkim rozkroku - lewa stopa wysunięta w stronę wroga - prawa nieco z tyłu. Ręce podniesione na wysokość klatki piersiowej - gotowe do objęcia czy przekierowania rąk wroga. Wszystko zależało od ataku, aikido jest płynne i dostosowuje się do nadchodzących ataków, nie sposób z góry przewidzieć ataku - mozna jednak się dostosować - pod warunkiem zejścia z lini ciosu - to była podstawa na której Bob skupił się całkowicie w tym momencie.
 
Eliasz jest offline