Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2018, 21:40   #193
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Glastenen, Haxtes, Izbylut:
Najwyraźniej pozytywne relacje pomiędzy siłaczami przeważyły nad wcześniejszą niesnaską między elfem, a Terhaxem, bo ten ostatni odpuścił. Jedynie na odchodne stwierdził, że Glastenen wraz z "księgową" powinni go później koniecznie odwiedzić, żeby porozmawiać o rachunkowości.
- A co do innej rachunkowości to używam głównie mieszanki Urgańska Masa (Mass-Urgan), dość popularnej w tych rejonach o ile wiadomo kogo pytać. Co do ćwiczeń to łączę przyjemne z pożytecznym, więc moje ćwiczenia to to samo co praca. Urgańskiej Masy używam przed poranną pracą, na koniec drugiego śniadania, no i w nocy na nocne rżnięcie. - na koniec roześmiał się (hyhyhyhy) z wyjątkowo szerokim uśmiechem. Glastenenowi rzuciło się coś w oczy, gdy tak patrzył na uzębienie Terhaxa, ale było to zbyt krótkie i ze zbyt dużej odległości, żeby dokładnie zorientować się o co chodzi.

We trójkę oddaliliście się z tartaku. Izbylut wziął cięższą belkę, czym - sądząc po wzroku - zaskarbił sobie pozytywne relacje z Terhaxem. Ostatecznie we trójkę dotarliście spowrotem do bramy prowadzącej na nieruchomość z wieżą. W niej spotkaliście człowieka (z dość bujną czupryną zaczesaną do góry) i dwóch goblinów (nie mają znaków szczególnych, choć może Antix umiałaby coś dostrzec więcej), którzy nieśli ze sobą kilka toreb. Sądząc po stylu w jakim je trzymają to albo są puste albo jest tam coś wyjątkowo lekkiego. Człowiek spojrzał na was, powiedział:
- Dzień dobry. - a gobliny tylko kiwnęły głowami (bez zbytnich emocji) w waszą stronę. Następnie człowiek otworzył sobie bramę (była przymknięta) i próbował razem ze swymi towarzyszami iść w stronę Boguszyc. Oczywiście staliście mu na drodze. Jeżeli go zaczepicie to zapyta o belki, a jeżeli nie to sobie pójdzie.

Antix (i Glastenen):
- Widziałem was dziś wcześniej i on opowiadał o was. - rozejrzał się lekko nerwowo dookoła i ciszej dodał - Tu nie jest bezpiecznie. Nie wszystkim można ufać i być może dotyczy to też niektórych z twoich towarzyszy. Z tej grupy powinnaś ufać Chikkitowi. Wbrew pozorom to dobra osoba. - po czym głośniej powiedział - Także jesteś bardzo miła i piękna i nalegam, żebyśmy bliżej poznali się na przykład rozmawiając nad pysznym obiadem w tawernie. - zachowywał się tak jakby ktoś was obserwował, czy podsłuchiwał, ale ty nikogo nie zauważyłaś. Przynajmniej wrogiego, no bo widziałaś jak Izbylut, Haxtes i Glastenen oddalają się w kierunku nieruchomości z wieżą. Wymieniliście się nawet spojrzeniami z Glastenenem, ale jako że nowo poznany goblin nie wydawał się niebezpieczny to i nie zawołałaś o pomoc.

Antix, Glastenen, Haxtes, Izbylut:
[Antix ma prawo decyzję, czy dołączy do reszty przy bramie nieruchomości, czy pójdzie z Bartłomiejem do tawerny, czy jeszcze coś innego ma w planach; domyślnie nie ma jej przy bramie]
 
Anonim jest offline