Glastenen, Haxtes, Izbylut:
Najwyraźniej pozytywne relacje pomiędzy siłaczami przeważyły nad wcześniejszą niesnaską między elfem, a Terhaxem, bo ten ostatni odpuścił. Jedynie na odchodne stwierdził, że Glastenen wraz z "księgową" powinni go później koniecznie odwiedzić, żeby porozmawiać o rachunkowości.
- A co do innej rachunkowości to używam głównie mieszanki Urgańska Masa (Mass-Urgan), dość popularnej w tych rejonach o ile wiadomo kogo pytać. Co do ćwiczeń to łączę przyjemne z pożytecznym, więc moje ćwiczenia to to samo co praca. Urgańskiej Masy używam przed poranną pracą, na koniec drugiego śniadania, no i w nocy na nocne rżnięcie. - na koniec roześmiał się (hyhyhyhy) z wyjątkowo szerokim uśmiechem. Glastenenowi rzuciło się coś w oczy, gdy tak patrzył na uzębienie Terhaxa, ale było to zbyt krótkie i ze zbyt dużej odległości, żeby dokładnie zorientować się o co chodzi.
We trójkę oddaliliście się z tartaku. Izbylut wziął cięższą belkę, czym - sądząc po wzroku - zaskarbił sobie pozytywne relacje z Terhaxem. Ostatecznie we trójkę dotarliście spowrotem do bramy prowadzącej na nieruchomość z wieżą. W niej spotkaliście człowieka (z dość bujną czupryną zaczesaną do góry) i dwóch goblinów (nie mają znaków szczególnych, choć może Antix umiałaby coś dostrzec więcej), którzy nieśli ze sobą kilka toreb. Sądząc po stylu w jakim je trzymają to albo są puste albo jest tam coś wyjątkowo lekkiego. Człowiek spojrzał na was, powiedział:
- Dzień dobry. - a gobliny tylko kiwnęły głowami (bez zbytnich emocji) w waszą stronę. Następnie człowiek otworzył sobie bramę (była przymknięta) i próbował razem ze swymi towarzyszami iść w stronę Boguszyc. Oczywiście staliście mu na drodze. Jeżeli go zaczepicie to zapyta o belki, a jeżeli nie to sobie pójdzie. Antix (i Glastenen):
- Widziałem was dziś wcześniej i on opowiadał o was. - rozejrzał się lekko nerwowo dookoła i ciszej dodał - Tu nie jest bezpiecznie. Nie wszystkim można ufać i być może dotyczy to też niektórych z twoich towarzyszy. Z tej grupy powinnaś ufać Chikkitowi. Wbrew pozorom to dobra osoba. - po czym głośniej powiedział - Także jesteś bardzo miła i piękna i nalegam, żebyśmy bliżej poznali się na przykład rozmawiając nad pysznym obiadem w tawernie. - zachowywał się tak jakby ktoś was obserwował, czy podsłuchiwał, ale ty nikogo nie zauważyłaś. Przynajmniej wrogiego, no bo widziałaś jak Izbylut, Haxtes i Glastenen oddalają się w kierunku nieruchomości z wieżą. Wymieniliście się nawet spojrzeniami z Glastenenem, ale jako że nowo poznany goblin nie wydawał się niebezpieczny to i nie zawołałaś o pomoc. Antix, Glastenen, Haxtes, Izbylut:
[Antix ma prawo decyzję, czy dołączy do reszty przy bramie nieruchomości, czy pójdzie z Bartłomiejem do tawerny, czy jeszcze coś innego ma w planach; domyślnie nie ma jej przy bramie] |