Słysząc imię Chikkit wzdrygnęła, lży jej poleciały po policzkach, mimo to stara się nie okazywać uczuc.
Rozejrzała się w stronę towarzyszy jeszcze raz.
- no dobrze chodźmy ale proszę nie mów o Chikkiticie.
Nie wiedziała już komu ma zaufać i co ma począć ale czuła ze musi iść za goblinem i rozwiązać wreszcie sprawę.