Widzę, że nikt nie odpowiedział do tej pory, więc zaryzykuję odpowiedź
Próbujemy dopaść tego postrzelonego Niemca, zanim dobiegnie do kogoś, kogo będzie mógł zaalarmować o naszej obecności w nadbudówce
Krzyku mógł nikt nie usłyszeć, strzał był pewnie głośniejszy, ale był jeden, Niemcy mogli nie skojarzyć huku wystrzału wśród wielu hałasów na statku, zresztą wiedzą, że Anglicy wdarli się na pokład, więc równie dobrze strzał mógł paść na pokładzie. Tak czy owak, skoro padł strzał, idziemy za ciosem