Nieco oszołomiony i zdziwiony Izbylut otrząsnął się, gdy usłyszał o rzucaniu kamieniami. Tak zginąć nie chciał. Sprintem ruszył do przedsionka, osłaniając rękami głowę. W przedsionku chciał zobaczyć grubość ścian zewnętrznych wieży oraz spoiwo łączące poszczególne elementy. |