Ercekion z niedowiezeniem spojrzal na rane w swym boku."Jak molgem byc tak nieuwazny, bah zagoi sie, jesli tylko przezyje ta probe. " pomyslal.Nastepnie spojrzal na goblina, lewa reka chwycil drzewiec jego wloczni a prawa stara sie rozlupac mu czaszke mocnym ciosem. Nastepnie, uniosl( jesli oczywiscie udalo mu sie zabic goblina ) jego wlocznie i rzucil ja w kierunku osobnika w czerni ( ciagle lewa reka, prawa parujac ewentualne ataki ) |