Jeśli przechodziliśmy przez drzwi, i są parę kroków za nami, to powinniśmy zdążyć się za nie rzucić. Powinny być otwarte, bo biegnąc za Niemcem nie zawracaliśmy sobie głowy ich zamykaniem. Niemiec też pewnie nie musiał ich otwierać, skoro tak szybko nam zwiał.
Z czego te drzwi i ściana, w którą są wprawione? Jak szerokie? Zdążymy się za nie rzucić? |