Wątek: Agenci Spectrum
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2018, 13:17   #16
Loucipher
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
Nagły huk wystrzału tuż nad uchem Johna sprawił, że kapitan mało nie upuścił trzymanego w rękach karabinu. Nie to, żeby bał się huku wystrzałów - w porównaniu z salwą burtową krążownika liniowego “Hood”, którą John słyszał kiedyś na ćwiczeniach, wystrzał z pistoletu był niemal bezgłośny - po prostu nie spodziewał się, że którakolwiek z towarzyszących mu osób zdecyduje się użyć broni. Szybki rzut oka nad prawym ramieniem i dymiący pistolet w rękach Gabrielle upewniły go, że to Francuzka oddała szybki strzał w stronę oddalającego się Niemca. Anglik mógł zobaczyć jak usta kobiety formują się w ciche przekleństwo gdy okazało się, że przeciwnik dalej ucieka.
- Mieliśmy nie strzelać! - syknął.
- Nie może dobiec do mostka. - Gabrielle klepnęła lekko mężczyznę dając mu znak by ruszał dalej.
John instynktownie podrzucił karabin do oka i również pociągnął za spust, celując w stronę oddalającej się sylwetki niemieckiego marynarza. Nie sprawdzając skuteczności strzału rzucił się do przodu, jedną ręką manipulując czterotaktowym zamkiem, drugą zaś trzymając najeżoną bagnetem, wciąż lekko dymiącą lufę Enfielda przed sobą. Kątem oka zobaczył kilka kropel krwi na ścianie obok miejsca, gdzie przed chwilą przebiegł Niemiec. “Któreś z nas musiało go trafić”, przemknęło mu przez myśl. Wciąż trzymając przed sobą gotową do strzału broń biegł w kierunku zakrętu korytarza, za którym zniknął niemiecki marynarz.
Gabrielle szła tuż za nim rozglądając się uważnie czy aby z zakamarków statku nie wyłania się kolejny przeciwnik.
Wtem zapadła ciemność, w której zniknął korytarz, ściana z plamą krwi i wszystko, co do tej pory widział oficer. Zdezorientowany zwolnił kroku. Bardziej wyczuł, niż zobaczył czy usłyszał, że biegnący obok Curtis również zwalnia, a potem zatrzymuje się, dysząc ciężko od sprinterskiego tempa, jakim przed chwilą biegli. Tuż za sobą, niemal na swoim karku, John czuł też oddech Gabrielle.
Nie mogąc dostrzec niczego w zapadłych nagle egipskich ciemnościach, John sięgnął do pasa i wymacał znajomy, metalowy, przyjemnie chłodny przedmiot, który przewidująco zabrał ze sobą - latarkę. Już miał ja wyciągnąć zza pasa, gdy nagle zamarł. Odgłos, jaki dobiegł uszu kapitana, sprawił, że krew angielskiego oficera niemal zastygła w żyłach, a kręgosłup, niczym przewód telegraficzny drażniony elektrycznymi sygnałami wysyłanymi ręką wprawnego operatora, zadygotał od impulsów strachu biegnących w tę i z powrotem. Metaliczny stukot czegoś toczącego się po pokładzie korytarza w ich kierunku mógł oznaczać tylko jedno.
- O Boże, granat! - zduszony strachem głos marynarza Curtisa ostatecznie rozwiał wątpliwości Johna. Wyobraźnia oficera na ułamek sekundy odmalowała straszliwą wizję eksplozji, która rozerwie ciała trojga uwięzionych w ciasnej przestrzeni korytarza ludzi, zamieniając ich w bezkształtną, przesiąkniętą krwią mieszaninę pogruchotanych kości i porozrywanych mięśni. Wainwright wiedział, że od tego straszliwego losu dzieli ich najwyżej kilka sekund... i jedna decyzja, która zdecyduje, czy przeżyją, czy zginą.
Stojąca między mężczyznami Gabrielle popchnęła stojącego za sobą marinsa w tył. Czuła jak czas zwalnia, a metaliczne stuknięcia odmierzają czas do ich śmierci. Chwyciła Johna za mundur, ciągnąc go w stronę jedynej osłony, która przyszła jej do głowy.
Czując na swoim mundurze drobną dłoń Francuzki kapitan nie wahał się długo.
- WYCOFAĆ SIĘ!!! - ryknął co sił w płucach, odwracając się i rzucając się z całych sił w kierunku, z którego dopiero co nadbiegli. W jego głowie wykrystalizował się jasny zamiar - za wszelką cenę uciec z tego korytarza, zanim dosięgnie ich śmierć zaczajona w toczącym się po podłodze kawałku wypełnionego materiałem wybuchowym metalu.
 

Ostatnio edytowane przez Loucipher : 11-02-2018 o 21:30.
Loucipher jest offline