Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2018, 16:55   #731
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
https://orion35.deviantart.com/art/Libra-492789721

Słyszałem kiedyś historię, jak do młodego człowieka przyszła dziwna istota, i powiedziała mu, że ma dwa wyjścia; może zabić sam siebie i wówczas wszystko będzie trwało dalej, albo może wybrać życie wieczne jako potężną nieśmiertelna istota, ale wówczas cała ludzkość zostanie zniszczona i świat będzie dalej istniał bez niej. Młody człowiek po chwili namysłu wziął broń i próbował się zabić, ale istota powstrzymała go i powiedziała, że pokazał jej jak ludzkość jest jednak godna przetrwania. I wiesz co? Tak patrzę na tę historię i jestem bardzo zdegustowany. Kto ją wymyślił? Ludzie, oczywiście. Żadna inna rasa, tylko ludzie. Ciekawe, prawda? Po drugie, jakie to chwalebne, wybrać przeżycie swoich, swojego gatunku, swojej rodziny, przyjaciół. Prawda? A ja uważam, że to obrzydliwe. Otóż ten młody człowiek miał szansę ocalić planetę. Miał szansę naprawić całą planetę. Ocalić wszystkie istoty, które zdołały przeżyć, jeszcze nie zgładzone przez ludzkość. Miał szansę pokazać że ludzkość nie boi się płacić za konsekwencje swoich działań, nie boi się zapłacić za wieki swojej opieszałości, morderstw, braku szacunku dla planety i innych istot, miał szansę odkupić zło i głupotę całej ludzkości, przyjmując jedyny słuszny i nieunikniony wyrok. Ale co zrobił? Jedynie odroczył ten wyrok w czasie, skazując planetę, inne istoty i ludzkość na dalsze pogrążanie się i dalsze cierpienie. Chciał być zbawcą ludzkości. Jego śmierć byłaby śmiercią tylko jednego człowieka, jednego z milionów, tego dnia i tak zginęły setki ludzi takich jak on, z różnych powodów, w wypadkach, naturalnie, z powodu zabójstw… Śmierć zbawcy ludzkości byłaby zwykłą, codzienną śmiercią, nie zbawiającą nikogo. A szansa na naprawę wszystkiego, to coś, czego planeta nigdy nie zdoła odrobić. Wydawać by się mogło, że ludzkość została ocalona. Nie. Nic się nie zmieniło. Ludzkość będzie dalej się rozwijać, mnożyć, zaludniać i niszczyć planetę, aż z braku zasobów i miejsca zacznie gnić i wymierać i wymrze, jak cała planeta. Taka jest konsekwencja tej decyzji. Widzą w tym poświęcenie jednostki dla dobra ogółu. Dobra? Raczej dla unikania odpowiedzialności i prawdy.

Poza tym, poświęcenie jednostki dla ogółu nie udowadnia wyższości ludzkości. To samo robią nawet bezmózgie owady, mrówki, pszczoły, które mają dwa zwoje nerwowe. Dlaczego ludzkość nie opisuje heroizmu i poświęcenia zbawcy mrówek, kiedy jedna z mrówek ginie w starciu z wrogiem podczas zasypywania wejścia do mrowiska, ocalając dzięki temu całe mrowisko? Dlaczego ludzie zawsze myślą, że oni pierwsi coś wymyślili, że wyłącznie oni na coś zasługują, wyłącznie oni coś potrafią i mają wyłączność na istnienie, zbawianie i bycie bohaterami?

Gdyby ludzkość zachowywała się inaczej niż robaki, potrafiłaby wybrać dobro ogółu, nie tylko swoje dobro. Dobro ogółu, dobro planety, dobro istot, którym ludzkość jest winna zadośćuczynienie za wieki krzywd, cierpień i zniszczenia, za jakie nigdy nie zamierza odpowiadać przed nikim. Tak postąpiłyby istoty wyższe, ale nie, ludzkość unika odpowiedzialności, konsekwencji, kary za zbrodnie, nazywając to chwalebnym poświęceniem. To żadne poświecenie dla dobra ogółu. Ludzkość to nie dobo i to nie ogół. Ludzkość to tylko pył zakażający rany, które wyżarła w całości, w ogóle.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline