Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2018, 17:31   #41
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
- Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie informacja o tym, że Anderson tak szybko został przejęty przez wewnętrznych. - Irya mimo swoich niemałych umiejętności w czytaniu mowy ciała ludzi i ich mimiki nie była w stanie stwierdzić czy prawnik kłamie. Zbyt dobrze się kontrolował.
- Jednak, jak już pani mówiłem, bardzo nie leżała mi ta sprawa i ucieczka mojego klienta jest mi bardzo na rękę - Morgan przybrał konfidencjonalny wyraz twarzy. - Oczywiście mówię to pani nieoficjalnie - dodał już z szelmowskim uśmiechem. - Bardzo cieszy mnie fakt, że ten problem nie dotyczy również pani - oczy mężczyzny badawczo obserwowały twarz blondynki.
- Jeśli przeczucie mnie nie myli to nie spotkała się pani ze mną tylko po to żeby mnie o tym fakcie poinformować. Jaki jest prawdziwy cel naszego spotkania? - Morgan uśmiechając się przekrzywił lekko głowę i zmrużył oczy.

- Przyjmijmy, że to ciekawość mnie tu przywiodła - stwierdziła Irya i zamknęła menu, które od razu odłożyła na blat stolika. - Dopóki pana nie spotkałam to nudno miałam w pracy. Jednen pana klient po wyjściu odwiedził mnie w domu i próbował zadźgać nożem, drugi zbiegł - wzruszyła ramionami, a w jej tonie można było się doszukać sarkastycznej nuty. Na koniec lekko się uśmiechnęła, może nawet nieco wyzywająco.

- Wyjście zza bezpiecznego biurka do pracy terenowej często wiąże się również z pewnymi zagrożeniami - zdanie było niby oczywiste, a jednak posiadało drugie dno. Być może nawet trzecie. - A cóż takiego ciekawego może być w mojej osobie, że postanowiła pani ze mną zjeść lunch? - zagadnął Morgan, który najwidoczniej wybrał już dla siebie danie gdyż również odłożył kartę.

- Zaintrygowało mnie to co pan powiedział. "Utrata" klienta jest panu na rękę? - przyglądając mu się przechyliła lekko głowę. Wtem pojawił się przy niej kelner, zwracając na siebie uwagę Corday.

- Jak by to ująć… - mężczyzna zastanowił się. - Klient klientowi nierówny. Założę się, że pani ma również śledztwa, na dokończeniu których wcale pani nie zależy i przy przekazaniu których pani wcale nie rozpacza - prawnik wydawał się być bardzo pewny w swojej hipotezie.

- Poproszę to co ostatnio, dla mojego gościa również - powiedziała, nie dając prawnikowi możliwości zabrania zdania w sprawie swojego zamówienia. Kelner nawet nie dyskutował, skinął głową i zabierając karty dań, odszedł od stolika. Irya wróciła spojrzeniem na Morgana i oparła się łokciami o blat stolika.

- Czyta pani w moich myślach - Morgan uśmiechnął się szeroko. - I tak miałem zamówić to samo co pani.

Corday odwzajemniła uśmiech w bardzo szczerym tonie.
- Interesujące ze względu na to, że spodziewałam się, że prawnicy mogą sobie wybierać sprawy które chcą prowadzić, szczególnie taki o pana renomie - dokończyła swoją wypowiedź Corday.

- Właśnie ze względu na renomę niektórych zleceń nie można odrzucać - odparł prawnik tym razem zachowując powagę. - Grozi to zszarganiem sobie opinii. Czy u was tak samo wezwania są inaczej traktowane w zależności od wagi osoby, której dotyczą? - po raz kolejny pytanie było zadane tendencyjnie.

- No cóż, jeśli jest się samemu sobie szefem to chyba ma się większe pole do decyzji. Ja
natomiast muszę wykonywać polecenia służbowe, które dostaje od swojego przełożonego, więc nie mam nic do gadania - odparła Irya z mrugnięciem oka. - Apropo pracy... Chodzi mi po głowie zaskarżenie firmy obsługującej nieruchomości w kamienicy, w której mieści się moje nowe mieszkanie. Chodzi o rażące zaniedbania w związku, z którymi doszło do zagrożenia życia. Byłby pan zainteresowany reprezentowaniem mnie? - zaproponowała.

- Posiadanie przełożonego, który w razie potrzeby potrzeby poniesie wszelkie konsekwencje jest bardzo wygodne, panno Corday. - Zdanie było wypowiedziane w formie żartu, ale mroczna aura mu towarzysząca była przez blondynkę bardzo wyczuwalna.

- A co do wniesienia skargi - kontynuował prawnik - To reprezentowanie pani przeze mnie spowoduje, że finansowo pani na tym nie zyska. No chyba, że ma pani z nimi osobiste zatargi i chodzi o dotkliwe ich ukaranie. Wtedy jak najbardziej może pani na mnie liczyć - tym razem uśmiech Morgana, przypominający jednego z drapieżników z Wenus, spowodował chłód na karku Inspektor.
Corday zmarszczyła brwi znów czując ten dziwny chłód. Na jej odsłoniętych przedramionach pojawiła się gęsią skórka, jakby powiało na nią zimnem. Odruchowo potarła po nich dłońmi.

- Po prostu robię to hobbystycznie i jeśli wyjdę na tej sprawie na zero to będę mogła to odnotować jako sukces - odparła mu, nie dając się zbić z tropu dziwnymi przeczuciami, których pojawienia się nie rozumiała.

- Proszę mi zatem przesłać swój poprzedni adres zamieszkania pod którym spotkało panią to nieszczęście i opisać swoje straty, a ja w odpowiedzi prześlę pani moją propozycję umowy. Jeśli ją pani zaakceptuje to zajmę się wszelkimi formalnościami. - adwokat poczuł się jak ryba w wodzie.

- Dobrze - powiedziała i wyciągnęła telefon. Wystukała na nim wszystkie dane, o które prosił i wysłała do Morgana. - Proszę. Liczę na owocną współpracę - dodała z uśmiechem na ustach.
Morgan znieruchomiał na chwilę gdy w wewnętrznej kieszeni marynarki zabuczał jego telefon.

- Pozwoli pani, że tym zajmę się już w zaciszu swojego gabinetu - zasugerował prawnik wykonując ruch głową w kierunku z jakiego nadchodził kelner niosący ich zamówienie.

- Oczywiście - odpowiedziała bez zawahania, a kiedy kelner postawił przed nimi potrawy, Irya dopiero czując ten apetyczny aromat zdała sobie sprawę z tego jak bardzo była głodna. - Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że ta restauracja robi najlepsze dania z dziczyzny i wołowiny na całej Lunie - skomentowała, biorąc w ręce sztućce.
 
__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.

Ostatnio edytowane przez Raga : 09-01-2018 o 17:33.
Raga jest offline