[...]
Tak czy inaczej, bawcie się dobrze, bo Sig "umarł" posty temu. Może spotkamy się w innych sesjach, może w jakimś wątku na forum. Teraz jednak wracam do walki z życiem, które do miłych i przyjaznych nie należy, a muszę jeszcze sporo ogarnąć nim wstanę o tej piątej. Przeszłość to przeszłość, nie ma sensu do niej wracać, bo nic się w niej nie zmieni, prawda? Po prostu dopchnijmy to do końca i miejmy to z głowy.