Cytat:
Moja propozycja jest taka byśmy po prostu zwiewali, a nuż się uda i dolecimy do tego narożnika, za którym wcześniej zniknął nam niemiec.
|
- Ale jesteście właśnie na tym narożniku.
Cytat:
To w takim razie zrezygnowałbym z rękoczynów wobec Gabrielle i skupił się na dobyciu przydatnego przedmiotu i oświetleniu miejsca akcji. Tak szczerze, to sięgnięcie po latarkę powinno być automatyczną reakcją Johna na nagły blackout... pewnie, gdyby nie ten odgłos turlającego się granatu, John to właśnie by zrobił
A zatem tak to właśnie będzie wyglądać - dobycie latarki, włączenie i na pełnej korbie w kierunku drzwi
Aha... zamiast "PADNIJ!" John wrzaśnie "WYCOFAĆ SIĘ!!!" (w angielskim oryginale "FALL BACK!!!"). Lecę zedytować posta
|
- Dobra, dobra, nie czituj mnie tu, od czitowania to ja tu jestem
Dobycie przedmiotu to dobycie przedmiotu. Czyli dobywa się przedmiot i nie robi się w tym czasie nic innego np. rękoczyny czy bieg. Czyli jeśli reszta by biegła a John dobywał przedmiotu to właściwie zostałby z tyłu.
- Z edytą okrzyku spoko.
Cytat:
EDIT: Aiko, sądzę, że samo schowanie się za narożnik niewiele nam da. Jeśli granat wyląduje na zakręcie korytarza, tak czy owak impet wybuchu pójdzie w każdym kierunku... sądzę, że po prostu powinniśmy jak najszybciej znaleźć się za tymi nieszczęsnymi drzwiami
|
- No jakoś tak. W okolicach narożnika większość/całość korytarza jest w zasięgu wybuchu granatu.
Cytat:
jak już pisałam według mnie uciekamy jak najdalej chciałam tylko wtrącić optymistyczny akcent
|
Cytat:
No to wiejemy do drzwi... i trzymamy kciuki za nasze szczęście
|
- No to jak? Bo dwie opcje widzę albo do drzwi albo jak najdalej. Albo niech każde z was podeklaruje za swoją postać i tyle