Rasgan co chwila doskakiwał do potwora zadając szybkie cięcia swoimi mieczami. Podczas walki elf wykorzystywał wszystkie atuty jakie posiadał - szybkość, zwinność oraz lata szkoleń. Rasgan siał spustoszenie wśród pnączy dziwnego stworzenia. W tej chwili nie interesowało go nic, ani otoczenie, ani pogoda, ani kompani. Dla niego istniał tylko on i przeciwnik. Jeden z nich musi odejść. Ktos kto lepiej znał elfa i jego przeszłość doskonale wiedział, że na pewno nie będzie to on.
__________________ Szczęścia w mrokach... |