Wstał zza stołu rozglądając się po pomieszczeniu. To wszystko? Mogło być trochę lepiej. Wziął z podłogi berło oraz swoją laskę i usiadł na krześle. Wycelował laskę w przewrócony stół. Pojawiła się w powietrzu dziwna ręka i podniosła stół do poprzedniej pozycji. Bigo wyjął zza pazuchy swojego króliczka i popatrzył mu w oczy.
- Bałeś się cio? - powiedział takim tonem jakby mówił do dziecka. Wyjął z kieszeni nadgryzioną marchewkę i dał królikowi.
- Masz jedz! - powiedział po czym rozejrzał się po podłłoce w poszukiwaniu piłeczki królika.
__________________ Ogień trawi mnie, Spala każdym dniem,
Rośnie we mnie gniew, Ogień! Ogień! Spala mnie
Stracony czas dzieciństwa, We łzach umkną mi,
Wszystko płonie w głowie mej, Płomień, płomień.. Palę się |