Elfka usmiechnela sie przyjaznie do mezczyzny z kroliczkiem.
- Slodki zwierzak.
Nastepnie rozgladnela sie po karczmie, a raczej po tym pobojowisku jakim sie stala. Truchla globlinow lezaly na calej przestrzeni podlogi. To byla dobra walka. Podsumowala w myslach po czym wytarla miecz i schowala go do pochwy.
- U mnie wszystko w porzadku. Mapie tez raczej nic nie jest.- Odpowiedziala na pytanie elfa, a nastepnie zwracajac sie w strone maga rzekla z uznaniem. - To bylo piekne zaklecie mistrzu.
Na paladyna nie zwracala wiekszej uwagi. Niby to wlasnie on jako jedyny odniusl rany i powinna przynajmniej zainteresowac sie jego stanem to jednak jakos nielubila takich swietoszkow.
Dziekuje bogini. Rzucila w myslach jak to miala od zawsze w zwyczaju po czym usiadla na krzesle i ponownie odezwala sie do elfa, ktory zaproponowal przejscie do innego pomieszczenia.
- Wydaje mi sie, ze raczej mozemy swobodnie pogadac tutaj. Poza tym mapa jest wlasnoscia tego ot paladyna, a my poki co jeszcze jego druzyna nie jestesmy. - Odwrociwszy sie do wojownika dobra zapytala. - Co planujesz dalej? Czy zgodzisz sie przyjac kobiete do swej druzyny i wreszcie czy masz jakiekolwiek pojecie to tym calym Oku Obserwatora?
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |