- Mozesz mi mowic Tara.
Glos dziewczynki odezwal sie tuz przy was. Bylo to troche dziwne gdzyz gotowiscie byli przysiac ze jeszcze chwilke temu byla na jeziorze. Z branzolety Teka wydobyl sie nagle krotki pik i metaliczny glos zaczal recytowac wiadomosci na temat Camelotu. Camelot to zamek zamieszkiwany przez Króla Artura, jego żonę Ginewrę oraz doradcę króla - Merlina. W legendzie Arturiańskiej - jedna z siedzib dworu króla Artura, gdzie zasiadał na zamku przy Okrągłym Stole z 12 paladynami
Pik i komunikator sie wylaczyl. Wygladalo na to ze wieksza ilosc wiadomosci na ten temat nie byla dostepna.
- Camelot to zle miejsce. Krol nie jest taki jak byc powinien. Kazal odciac glowe swojemu slozacemu bo ten nie chcial wychlostac dziecka. Dziwnie tam jest. I korytarze jakies takie ponure. Podsluchalam przypadkiem jak jakas kobieta wspominala szeptem czasy kiedy krol byl dobrym panem. Podobno wtedy jego miecz nazywal sie Excalibur.
Tara calkiem niewinnie wyglosila swe slowa zakladajac na glowe gotowy wianek przewiazany czerwona wstazka ktorej z cala pewnoscia sekunde temu nie miala.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |