Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2018, 21:23   #25
Zormar
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
rzyznać musiał, iż nie spodziewał się, że tutejsza pogoda będzie, aż tak nieprzyjemna. Wprawdzie w Calimshanie było gorące, lecz przez niedaleką obecność pustyni powietrze było suche. Tutaj natomiast było parne, parne na tyle, iż jeżeli w najbliższej przyszłości nic się nie zmieni to będzie musiał zmienić zbroję. Niespodziewana pomoc nadeszła ze strony majtka, niejakiego Boro.
Edrik przyglądał mu się chwilę, po czym skierował wzrok na plecak i znów na chłopaka.
Dziękuję – skinął głową. – tylko go nie zgub, jasne?
Jasne? – dodał raz jeszcze, tym razem mocniej zaciskając dłoń na barku tamtego.

skapada zapewne byłaby dlań prostsza, gdyby nie wdział na siebie zbroi, lecz nie znał tego miejsca, ani niebezpieczeństw jakież mogą się w nim kryć, to też uznawał, że obstanie przy tym co jest. Przynajmniej do chwili, kiedy to pancerz stanie się zbytnim obciążeniem. Wówczas kolcza koszulka powinna zrekompensować niewygody kosztem utraty części cennej ochrony. Niemniej nie wykluczał, iż dobrym pomysłem nie może być uczynienie tego już teraz, zwłaszcza, że udało im się znaleźć cień. I trupa. Trup nie wróżył dobrze.

Sprawdźcie, czy larwy z niego nie wyłażą – rzucił go grupki zebranej nad ciałem, po czym przetarł ręką spocone czoło i skierował się ku zbawiennemu cieniowi. Nim jednak w nim spoczął, wyjął miecz i zaczął nim sprawdzać, czy też coś nie kryło się w piasku. Węża, albo innej cholery nie chciał mieć pod dupą. Co to to nie.
Mnie by się zdało uzupełnić manierkę. Zaraz podejdę – rzekł kontynuując grzebanie w piasku.
 
Zormar jest offline