Ałtyn da listę rzeczy, które zwykła jadać. Jeśli Wilczyński trochę obznajomiony, to się pozna, że wyklucza z diety wszystko to, co Żydzi. Zażyczy sobie ciepłą szubę i futro do kolasy do przykrycia. A także suknię jak dla polskiej szlachcianki, habit zakonnicy i chłopską świtkę. Chyba lubi przebieranki XD
Przyjechała ze swoimi pachołami, więc dwóch Wilczyńskiego na tych zakupach dogoni i będą nosić za nim manele. Możemy ich wziąć, ale i tak bym kogoś jeszcze najęłą.
Ałtyn resztę pachołów odeśle do młyna z poleceniami i uprzedzeniem, że przyjadą ludzie starosty, i żeby staroście przez nich w podzięce przekazać zgrabną baryłeczkę, gdy się pojawią.
Sama uda się do pani Śniadeckiej, wywiedzieć o sytuację w Lublinie. A potem, jeśli czasu starczy, to nawiedzi jeszcze cyc-Ludmiłę.
Abi, jaka pora roku? |