Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2018, 22:53   #28
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
- "Czarnulka, tam jest całe morze wody, nie szkoda Ci Twojego czarymary?" - Jasmal zagadnęła kobieta o... dosyć topornej urodzie, nie rozumiejąc chyba w czym sęk z owym morzem i jego wodą.

Calishytka przyjrzała jej się przez chwilę, po czym tak niezwykle słodko uśmiechnęła, iż niejeden(niejedna?) by dostał miękkich kolan.
- Proszę nie krępuj się mała, my Ci tego nie wypijemy... - Wskazała dłonią na morze.

....

Gdy Kapłanka Umbreele zrugała młodego, dziewczyna nic sobie z tego nie robiła, chociaż...
- Jeśli nie chcesz spać na piasku, możesz i na moim kocyku - Jasmal posłała jej drwiący uśmiech.
Kasandra uniosła brew wyraźnie zdziwiona zuchwałością Jasmal. Jej ciemno piwne oczy zlustrowały kobietę w czerwonych szatach, a na twarzy pojawił się łudząco podobny uśmiech jak ten, który posłała jej Jasmal.
- Nie myśl że zapomnę o twojej propozycji. - odparła w końcu.

Pomysł z chwilowym odpoczynkiem, czy nawet i zakładaniem obozu wydał się Jasmal nawet na miejscu. Zdecydowanie nie powinni dalej maszerować w najwyższym słońcu, jeszcze któregoś bowiem ono "ukłuje" i będą z tego problemy... odnośnie wciąż trwających oględzin trupa i związanych z tym zagadnień, wolała nie znać w zbyt dużych detalach, nie mając za mocnego żołądka odnośnie takich spraw.

A propo samego żołądka, żółw i jego mięso było interesującą sprawą. W końcu wypadałoby coś zjeść bez wchodzenia w dżunglę, póki nie będzie to konieczne. Ale najpierw...
- Skoro już usiadłeś na zadku dzia... rycerzu, to ja podejdę - Powiedziała Jasmal do starszego jegomościa w pancerzu, który na jej oko powinien się w nim już gotować. Jak zaś powiedziała, tak też zrobiła, i pochylona przed nim*, napełniła i jego manierkę.

Gdy zaś skończyła te zajęcie, odszukała wzrokiem Boro.
- Zupy wam z żółwia nie zrobię, ale mięsa jest w nim sporo. Jeśli więc chcecie, możemy rozpalić jakieś ognisko... mam tu gdzieś hubkę i krzesiwo... i obiad będzie, tylko najpierw mi tego żółwia przygotujcie do dalszej obróbki.





*
Tak dla jasności... ona ma zwiewną tunikę a żadnego biustonosza, czy jego odpowiednika, nie nosi :]
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD

Ostatnio edytowane przez Buka : 14-01-2018 o 00:14.
Buka jest offline