Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2018, 09:50   #2
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Bohaterowie też mieli prawo być zmęczeni.
Szczególnie ci bohaterowie, którzy pokonali hordę kultystów, trzygłowego psa i parę demonów na dodatek.
Nie da się ukryć - mieszkańcy robili co mogli, by zrewanżować się przysługę, ale - z drugiej strony - na skutek owej przysługi ponieśli pewne straty. Nie wypadało tylko i wyłącznie czekać na wieści i korzystać z gościnności - jeść, pić i spać.

Randulf cieślą ni stolarzem nie był, ale w miarę swych sił i skromnych możliwości pomagał przy odnawianiu domów. Nie da się ukryć - pomoc przy odbudowie domów była męcząca, nie na tyle jednak, by Randulfowi nie starczyło sił na korzystanie z uroków łoża. Brigit była ładna i chętna, a Randulf starał się wykorzystać każdą okazję - zanim ruszy dalej.
Miał tylko nadzieję, że dziewczyna szybko się pocieszy po jego wyjeździe i znajdzie sobie kogoś solidnego, a nie włóczęgę, który nie potrafi nigdzie zagrzać na dłużej miejsca.

* * *

Wieczorem pierwszego dnia, gdy zostali na moment sami, Randulf podsunął Oswaldowi znalezioną kartkę.
 
Kerm jest offline