Wątek: Agenci Spectrum
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2018, 20:36   #17
Gormogon
 
Gormogon's Avatar
 
Reputacja: 1 Gormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputacjęGormogon ma wspaniałą reputację
- Verdammt! Engländer! - dało się słyszeć dochodzący z z centralnej części galeryjki głos niemieckiego marynarza.

- Faen! - syknął Edvard - Barnes, Gordon, zauważyli nas. Druga strona. Nie strzelać!
W takich ciemnościach podstawą wszelkiej współpracy było wzajemne zrozumienie, dlatego Gulbrandsen wydawał krótkie, i miał nadzieję, że proste rozkazy.
Przydzieleni mu przez Gabrielle Anglicy raczej go usłyszeli, ponieważ kilka sekund później znaleźli się po drugiej stronie galeryjki idąc w kierunku dziobu wzdłuż burty. Starali się być jak najmniej widoczni, a ich celem było odnalezienie wejścia na wyższą kondygnację. Do ich uszu docierały dźwięki strzałów i krzyków od strony rufy.
Na prawie samym końcu, po lewej stronie znajdowały się drzwi do nadbudówki, a po prawej, kolejna, choć znacznie mniejsza galeryjka zwieńczona schodami. Prowadziły one zarówno w górę, jak i w dół.
Znów usłyszeli tego Niemca. Krzyczał coś o Anglikach, coś o alarmie... "Hold kjeft!" chciał już mu odkrzyknąć, ale wiedział, że nic to nie da.

- Tam jest! - wskazał na wychyloną zza rogu sylwetkę Gordon - Mam strzelać?
- Tak, będziesz nas osłaniał. - błyskawicznie mu odpowiedział Norweg - Barnes, na schody! Idę za tobą.
Obaj ruszyli dość szybko, wbiegając na schody usłyszeli dwa strzały, które spowodowały wydobycie się krzyku z niemieckiego gardła.
Długo nie trzeba było czekać na reakcję. Szybki strzał w odwecie trafił Gordona i go powalił. "Din jævel".

Udało im się dotrzeć na najwyższy poziom. Niemiec na rogu przestał strzelać i też chyba oberwał sądząc po jego krzykach. Gulbrandsen w oddali dostrzegł jakieś sylwetki. Kilka cieni poruszających się dość wolno musieli coś dźwigać.
- Patrz Barnes, to chyba to czego szukam.
- Zdaję mi się, że powinniśmy ich wystrzelać niczym kaczki, sir.
- Zatem nie krępuj się - odpowiedział mu Edvard.

Dwóch mężczyzn ubranych w brytyjskie mundury rozpoczęło ostrzał.
 
__________________
„Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!”
Gormogon jest offline