Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2018, 23:22   #21
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Leonard maszerował w stronę zagajnika, bacznie rozglądając się na boki, czy aby nikt za nim nie idzie. Wilhelm i Elmer musieli ukryć się za płotem i poczekać chwilę, aby nie zostać zauważonymi. Przez łąkę ruszyli dopiero wtedy, gdy podchmielony wojak zniknął już między drzewami.

Gdy znajdowali się nie dalej niż dwadzieścia kroków od lasu, usłyszeli hałas. Szamotaninę i kobiece krzyki.
- Łapy przy sobie, gnido! - krzyczała stirganka. - Zostaw... Puszczaj!
- Spokojnie skarbeńku - wydyszał męski głos. - Zaraz inaczej zaśpiewasz...
- Pomo...
- krzyk się urwał stłumiony.
- Nie myślałem, że wy stirganki takie oporne jesteście... Mówią, że nawet za miedziaka dajecie... A tyś jakaś inna... Ale zaraz co innego będziesz mówić, jak tylko ci dogodzę...
 
xeper jest offline