Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2018, 23:32   #275
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Jeszcze przez długą chwilę niziołek gapił się zaskoczony na to co się stało. Demona czy dżaberłoka czy cokolwiek innego to było, już nie było. Kurhan się nie zawalił, jak się zapowiadało, a z wnętrza wyszli tylko dwaj jego towarzysze. Zachariasz podrapał się po podbródku, a potem spojrzał na konia Wiktora. - Nie wiem jak Witia cię wołał, ale od teraz jesteś Szkarada.

- Toż to normalnie Pyrrusowe zwycięstwo - powiedział, gdy zdecydował się na podejście bliżej kurhanu. - No cóż się gapicie? A! Nie wiecie kto to Pyrrus. Otóż wyjaśnię Wam. Pyrrus Jedno Oko zwany też Pyrrusem Wielką Pytą był hobgoblinim królem, gdzieś daleko na wschodzie. Opowiadał mi o nim mój wielki przyjaciel Marcel. Tenże Pyrrus prowadził wojny z innymi goblinimi władykami, a że kunszt wojenny miał spory, to zwyciężał. Ale do czasu. W bitwie pod Wężową Skórką wygrał, ale z jego armii zostało zaledwie trzynastu stojących na nogach wojowników. Miał wtedy powiedzieć "Hakba hakba ragalaggaa mana abiba rasana mam kalakatarak", co znaczy mniej więcej "Jeszcze jedno takie zwycięstwo i jesteśmy zgubieni". A potem wydał rozkaz i wszyscy wrócili do domu...

- I ja przychylam się do słów Jednookiej Pyty. Dość już tych leśnych przygód. Czas nam w drogę...
 
xeper jest offline