Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2018, 23:53   #289
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Uwolniony jeniec zawiesił swoje spojrzenie na Girlaen. Pólelfa zobaczyła w jego oczach twardy błysk. Po kilku uderzeniach serca skinął głową.
- Wyprowadźcie mnie tylko na zewnątrz - wychrypiał.
Margery tymczasem potrząsnęła przecząco głową.
- Przejście otwiera się od wewnątrz. Ale można zamknąć tę kratę do więzienia…
To chyba był jedyny pomysł warty wprowadzenia w życie.

Ruszyli do szybko do wyjścia, na rannego mężczyznę czekając tylko na tyle, aby zamknąć za nim kratę. Zresztą sami także nie spieszyli się wyjątkowo bardzo. Luna w końcu musiała umilknąć i zamiast tego skupiając się na mamrotaniu zaklęć leczących. Wraz z pomocą niezwykłych mocy Yetara wspólnie poradzili sobie prawie zupełnie z ranami rycerza, który od razu poczuł się znacznie lepiej. Utrata krwi i jeszcze lekko odczuwalny ból przeszkadzały, lecz o wiele mniej niż jeszcze przed momentem.
Wychodząc mogli też zerknąć na resztę podziemi, gdzie przechodziło się do innych pomieszczeń - musieli jednak ufać słowom władczyni, że kręte schody to jedyne wyjście na powierzchnię.

Przynajmniej mieli szczęście na tym etapie ucieczki. Wszystkie orki pobiegły tajnym przejściem, a reszta walczyła na górze. Po drodze nie napatoczył się nawet jeden, oprócz tych ciężko rannych, których dobijali bez trudu bez ryzyka, że kogoś przywołają krzykami. Dotarli na parter wieży, wyglądający bardzo podobnie do tej, którą już zdążyli zwiedzić wcześniej. Różniła się leżącymi wszędzie trupami, osmalonymi ścianami, zniszczonym sprzętem i drzwiami. Przez wejście widzieli wyważoną wewnętrzną bramę i kawałek dziedzińca z posągiem - choć sam posąg zasłonięty był murem. Przebiegło też kilku orków, zmierzając w stronę drugiej wieży, skąd dochodziły odgłosy walk i błyski zaklęć. Jak na oblężoną i zdobywaną twierdzę mimo wszystko ciągle było tu mało widocznych atakujących.
- Z wieży można wejść na mury i tamtędy przekraść się do głównej bramy. Lub przejść dziedzińcami - wyszeptała Margery, dając im tylko dwie drogi do wyboru.

Jedna bardziej odsłonięta, ale bardziej omijająca wrogów. Druga krótsza i pogrążona w większych ciemnościach, prowadząca niemal tuż przy orkach. A te podobno widziały w ciemnościach.

 
Sekal jest offline