- Dobra, wychodzi na to że wszyscy jesteśmy nie lotami , proponuję, żeby kotowaty wszedł na jakieś drzewo i się rozejrzał, co wy na to?
W tym właśnie momencie zobaczyła dziwny wyraz twarzy Erglan'a. Zajrzała mu przez ramie. Jej oczom ukazało sie 5 postaci. Kate nie jest z natury bohaterką, więc szybko wspięła się na najbliższe drzewo i usiadła na gałęzi czekając na bieg wydarzeń. Jeżeli ów osoby wtargną na polanę, na której obecnie przebywali, schowa sie w koronie drzew, lecz jeżeli zmienią w ostatniej chwili kierunek pościgu będzie bardziej uważała i na pewno włączy to piekielne urządzenie które wisi na jej ręce.