Odpuścił sprawę elfki nie było po co tracić więcej czasu. Borys poszedł do słupa ogłoszeń na targu. Za miedziaki od skryby nabył możliwość napisania czegoś na kartce. Wszak na każdym tego typu placu był skryba który czytał niepiśmiennym i pisał jeśli zachodziła konieczność. Bogdanov poradził sobie sam. I po chwili już zawieszał kartkę.
Cytat:
|
Poszukuję rodziny Reach spokrewnionych z mieszkańcami Enormschwein. Sprawa najwyższej wagi. Każdy kto może podać miejsce ich pobytu otrzyma 10 srebrnych szylingów po zweryfikowaniu tej informacji. Mile widziane stawiennictwo członka rodziny. Sprawa dotyczy ich krewnych. Proszę zgłaszać się do wesołego Karpika do karczmarki ona wskaże odpowiednią osobę.
|
Borys nie podpisał się nazwiskiem ani imieniem. Jego ojciec był bardzo znany w Kislevie i o ile żołnierze czy prości kozacy mieli go za bohatera. Który dla nich walczył o lepsze jutro... O tyle szlachta go nienawidziła. Nigdy nie wiadomo natomiast na kogo się trafi. Nawet tu w Imperium.