Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2018, 21:33   #26
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Elmer, Santiago Bezuchy i Wilhelm von Dohna zbliżyli się do zagajnika, na tyle, że przez gałęzie mogli zobaczyć co dzieje się między drzewami. Nieopodal podłużnego dołu służącego za latrynę, na kępce pogniecionych paproci leżała Talia Prodi. Jej kolorowe ubranie było w nieładzie, spódnica i luźna, bufiasta bluzka były podarte. Nad nią, przygniatając dziewczynę ciężarem swojego ciała znajdował się Leonard. Jedną ręką zatykał swojej ofierze usta, a drugą gmerał przy troczkach od gaci, by uwolnić fiuta. Dziewczyna wierzgała i rzucała się, ale zaprawiony w walce i mocno zbudowany weteran za nic miał jej opór.

Gwałciciel był tak zajęty swoim interesem i podniecony wyrywającą się kobietą, że zupełnie nie zwrócił uwagi na trzech zbliżających się do niego mężczyzn. Dopiero gdy stanęli nad nim, otaczając go z trzech stron, podniósł wzrok. Wilhelm wymruczał słowa zaklęcia i pacnął zbrojnego w czoło. Przez moment Leonard chwiał się, zwalniając nacisk na Talię i w końcu osunął się na ziemię, mocno śpiąc. Jego niedoszła ofiara zerwała się natomiast na równe nogi, podkasała spódnicę i łkając popędziła w kierunku obozowiska.
 
xeper jest offline