Marco odetchnął, uspokajając się, okiełznawszy ogień w swoim sercu. Popatrzył z widoczym uznaniem na Kaburagiego.
- To było coś wartego zobaczenia.
Wskazał na kierunek w którym oddalali się ludzie lasu.
- Często zdarzają się tutaj takie sytuacje? Zgłaszamy to komuś?
__________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację. |