Jedną z nielicznych rzeczy, których nie lubię w mechanice jest to, że każe ona za mierzone uderzenia. Powoduje to potem opisy walki, w których świetny szermierz nie ma żadnego planu - uderzy, gdzie los chce. Ja lubię porozkminiać, gdzie warto uderzyć i dodać tym kolorów narracji, jeśli to będzie przeszkadzało, proszę by MG dał znak. U siebie mam taką zasadę domową, że minusy za celowanie przyznaję do Zr (Inicjatywy), nie do WW - celowany cios zajmuje więcej czasu. |