- Felberg, a potem Burg. - W zamyśleniu powtórzył Oswald. - W sumie moge ruszać choćby i teraz. Jedynie zaopatrzmy się wcześniej w jakiś świeży prowiant. - Ochoczo wstał ze swojego miejsca i zaczął przygotowania. Jasny plan podrózy wyraźnie tchnął w niego świeżą porcję energii. - Otwin powinien ciągle siedzieć tuż za granicą wsi, tam gdzie się ostatnio rozłożył z obozowiskiem. - Powiedział po chwili. - Odrobina ruchu i zmiana krajobrazu też mu pewnie dobrze zrobi. Ruszajmy przedstawić mu co ustaliliśmy. No i konie trzeba rozchodzić. Wydawać by się mogło że człapią tu w miejscu już miesiącami.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |