Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2018, 21:39   #368
snake.p
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Waightstill bez przekonania walczył z bestią za pomocą noża. Dawniej by załatwił maszkarę jednym ciosem halabardy. A ta się jeszcze odgryzała! I to jak! Tu by się chyba przydała maczuga.

Ledwo zdążył uskoczyć przed atakiem piekielnego ogara. Chyba lepiej szło Marwaldowi z jego ognistymi kulami. Waightstill jednak nie zwracał zbytniej uwagi na otoczenie, tyle, żeby mieć świadomość, co się wokół dzieje. Wiedział, że Felix i Horst jakoś sobie radzili. Dlatego skupił się na swoim przeciwniku.

Licząc na lekkie oszołomienie bestii, która z rozpędu nadziała się na skałę, bartnik zdecydował się na atak. Chciał przygnieść grzbiet zwierzaka kolanami do ziemi i spokojnie wyeliminować ją z walki. Baczył, by uniknąć pazurów i kłów.
 
snake.p jest offline