Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2018, 11:57   #40
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
W całym upale okazało się, że rozbitkom słońce nie wypaliło mózgów i nie zapomnieli, że ich los zależy od pracy zespołowej i pomaganiu sobie nawzajem. Żółw nie stanowił większego wyzwania na Mokhrula, który zaszedł zwierzę od tyłu i szybkim wykrokiem przetestował nową szablę uderzając czysto w szyję, nim zwierze zdążyło schować się w bezpieczną skorupę.
Jako jedyny z grupy mający pojęcie o anatomii zwierząt Mokhrul wziął na siebie oprawienie zwierzęcia. Pomagał mu w tym opancerzony niczym żółw Edrik. Razem cicho i sprawnie dobrali się do bebechów zwierzęcia. Półork wskazał miękkie miejsca w pancerzu gdzie można go rozciąć bez niszczenia skorupy, czy też uszkodzenia flaków, które gdyby się rozlały mogłyby dość poważnie zepsuć smak mięsa.
Gdy skończyli, Mokhrul pozbył się podrobów na skraju lasu, a następnie gdy mięso już skwierczało na ogniu przyjrzał się skorupie zastanawiając czy byłaby wytrzymalsza niż jego puklerza.

Gdy Edrik podzielił się zawartością swojej niesamowitej tuby, Mokhrula zainteresowała go roślina. Wyglądała jak.... - Rododendron królewski - powiedział. - Szukasz Rododendrona królewskiego.

Obiad, jak i obozowisko wyglądało typowo, to też półork dostosował się do rygoru wykonując swoje prace dla dobra wszystkich dopóki majtek nie wrócił z ciekawymi spostrzeżeniami. Jak to? Trup wstał i poszedł? Przecież widział jak robaki go zjadały, nie miał prawa sam wstać i sobie pójść. To trzeba było sprawdzić, więc gdy reszta zajęła się pakowanie, Mokhrul uzbrojony w swój łuk ruszył w kierunku trupa. Razem z nim podniósł się Edrik, więc ruszyli razem.
Trup nie był tak daleko, więc po chwili półrok mógł już zbadać trop. W zasadzie stwierdzenie zbadać to przesada. Każdy mógłby zauważyć brak ciała, ślady dłoni i kolan w miejscach gdzie ciało wstało i ślady powłóczących nóg kierujące w las w głąb wyspy.
- Dziwne - mruknął wchodząc w ścianę lasu. Nie zamierzał śledzić trupa, ale nie podobała mu się tutejsza fauna i flora, a mając okazję, chciał rzucić okiem. Jeśli działo się tutaj coś niedobrego, lepiej wiedzieć z czym mają się mierzyć.

Gdy wrócili do obozu, Mokhrul zgarnął swój dobytek i rzucił do reszty
- Trup wstał i poszedł w las. My też się zbierajmy, póki słońce świeci na niebie.

 

Ostatnio edytowane przez psionik : 27-01-2018 o 16:31.
psionik jest offline