Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2018, 09:15   #53
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
- Co się dzieje? - spytała Anna, wyglądając przez okienko powozu, który jej Laurentin na podróż użyczył. Drogę tarasowały barwne, malowane wozy.
- Tabor cygański drogę zatarasował – mruknął Libor.
- Przejedziemy?
- Tu się ruszy, to się nastąpi… zawsze się przejedzie.
- Tedy niech się ruszy i się nastąpi.
Zostawiła negocjacje Gangrelom, sama zapadła w głąb powozu i zasunęła firanki. Przez drewniane ścianki dobiegały ją przygadywania i rżenie koni.
Ktoś stuknął w drzwiczki i do środka zajrzała Jitka.
- Oś pękła w jednym wozie. Pomożemy im go zepchnąć na bok i ruszamy.
Przymknęła oczy i czekała. I znowu ktoś zapukał. I ponownie. Uchyliła okienko.


Cyganka. Smagła, z długim czarnym warkoczem wymykającym się spod czerwonej chusty. Nie stara być może, lecz wyschnięta, jakby życie jak wampir wyssało z niej wszystkie soki.
- Karty prawdę powiedzą, co było, co jest, co będzie – zagaiła nieznajoma, tasując barwne kartoniki smagłymi dłońmi o palcach zagiętych jak szpony.
- I muszę dać do potrzymania coś co mam najcenniejszego? - zmarszczyła się Anna, a Cyganka wybuchnęła śmiechem, pokazując równe, białe i zadziwiająco kompletne.
- Wielka pani sama oceni, ile wróżba warta. Pani trzy karty wybierze.
Więc Anna wybrała. Podawała karty sztywne od tłustego brudu, jedną za drugą.

- Pierwsza karta to przeszłość twoja. Wisielec. Wiele masz długów, i wiele do odpokutowania. Jesteś jako ten wisielec, wiatr tobą obraca, podmuch każdy, tańczysz do jego porywów, lecz się zerwać z liny nie jesteś władna. Druga to twe dni obecne…

Anna drgnęła. Na obrazku wieża płonęła i waliła się w gruzy.

- Wieża – cmoknęła Cyganka. - Coś zostało zniszczone, bezpowrotnie, wielki przeżyłaś boje i stratę. Świat twój legł w ruinie, a teraz z ruin powstaje. Musisz pamiętać, że nic nie odradza się w takim kształcie, w jakim sczezło. Czy to dobrze, czy to źle? Ja nie wiem, pani oceni sama i sama budować mozolnie będzie, sklejać kawałki potrzaskane na nowo. Ostatnia karta, to twa przyszłość.


- Ehhh… khe khe – odchrząknęła wróżbiarka i przyjrzała się Annie uważniej. - Nadchodzi czas pokus i prób. Pani niechaj strzeże swej duszy. Bo na cnotę, to już raczej, prawda, za późno.



Anny Złodziejki przygód w wieży Horaku koniec
 
Asenat jest offline