Spojrzenie zza gogli na tamtych i na towarzyszy nic Młynarzowi nie podpowiedział jak rozwiązać tą sytuację. On był od babrania się w brudzie, a nie zgrywania twardziela. Ale widząc że nikt się nie kwapi do rozmowy...
- I jak rozumiem... Wasza obita grupka ma zamiar dostarczyć na dowód ciało bestii zleceniodawcy. Targając je przez gruzowisko. W którym czai się kilka gangów. I trochę szabrowników. Bo wszyscy ostrzą zęby na nagrodę. Niezły plan.
Mówił cicho, nie podnosząc głosu. |