Spojrzał na Prestona wymownie. Kogo jak kogo ale jego na taki stary numer nabrać ?
- A co mielibyśmy z nim zrobić ? Pociąć ? Nie możemy tego przecież uczynić z tych samych powodów, dla których nie uczynią tego bandyci. To był rabunek na zamówienie i to kogoś bardzo wpływowego i bogatego. Zrobił pauzę na zaczerpnięcie oddechu.
- Skoro pan Lordzie nie ufa nam, dlaczego ja mam wierzyć Panu.Tym bardziej skoro żal panu tych 7000 dla kamienia wartego miliony ? Zaczynam się coraz poważniej zastanawiać nad realnością tego przedsięwzięcia.
Zdecydowanie przestało mu się to podobać.
Był chciwy.
Był nawet bardzo chciwy.
Był może najbardziej chciwym człowiekiem w tym mieście.
Ale żył tylko dlatego, że jedyne co kochał bardziej od złota to życie.
Swoje.
Ostatnio edytowane przez Arango : 26-06-2007 o 00:14.
|