Próbujcie, ale róbcie to równolegle ze zbieraniem pozostałej załogi. Wiele razy Arvelus sugerował, że to powinien był być pierwszy nasz krok. Ale Ionachkt ani tego nie zrobi ani nie zasugeruje bo... nie zna się na tym i nawet o tym nie myśli
Co do tego nagrzewania to nadal uważam, że jak nam nie wyjdzie to Arvelusowe konsekwencje będą duże... Żeby nie były zbyt duże....
A co szkodzi buntownikom otworzyć drzwi i walnąć z rakiety w aparaturę bez wchodzenia do pomieszczenia?
Co mamy. System podtrzymywania życia nie działa od godziny. Trzeba opóźnić działania buntowników - zebrać żołdaków żeby im fizycznie dali opór i zatrzymali ich pochód. Do tego załatwić ich głównego technika. Wtedy wystarczy poczekać i kolesie sami się położą na ziemi i poczekają aż się ich dobije.
Nie ryzykujmy jeszcze uszkodzeń statku jakie sami spowodujemy.
Arvelus jest surowy w konsekwencjach ale daje nam cały czas szansę.
Nie przekombinowujmy. Najprostsze rozwiązania za najlepsze