- Już sam fakt, że ktoś miałby pomagać temu świrowi jest niesamowicie... niedorzeczny i mocno niepokojący. Przyjmując owe założenie, musimy odsunąć element samotnego seryjnego mordercy. Ci działają w pojedynkę, bardzo szybko, brutalnie, choć ekspertem nie jestem.. To mi przypomina chęć zemsty, teatrzyk - wpatrywał się zamyślony w ekran laptopa, na którym zastygł kadr przedstawiający sprawcę. Co miał odpowiedzieć temu typowi? Że są w kropce, że nowe okoliczności nieźle zbiły ich z tropu? Niech się pierdoli i tak zbyt krąży oraz niucha na około tego szamba.