Fik znał oczywiście niektóre z tuneli. Jak każdy snotling. Znaczy każdy, który przeżył więcej niż tę parę lat. Wiedział choćby dzięki temu, że samotne wędrujące, zagubione w tunelach snotlingi/gobliny czyha makabryczna śmierć. Nim Snit'git wysunął się na sam szpic grupy, to usłyszał od Fika jeszcze tradycyjną i przyjacielską radę. - Jak kogoś zobaczysz, nie zapomnij wrzasnąć zanim Cię zabiją! - Prorok uważał to za bardzo dobra radę. Świadczącą o błyskotliwości całych pokoleń swojej rasy.
Na swoje szczęście Prorok trzymał się z tyłu grupy, dzięki temu nie straszne mu były kopniaki ze strony większych kamratów oraz inne metody motywacyjne. W końcu się zatrzymali, Fik zbytnio nie wyglądał, skupił się raczej na tym, żeby patrzeć do tyłu, czy aby czasem to nie pułapka i nich ich nie chce zaatakować ukradkiem. Jeśli nie to może to ogr się zaklinował?
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |