Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2018, 12:45   #13
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
John
Zaczęła się najnudniejsza część pracy agenta. Czekanie. Co prawda otoczenie dawało jakąś pociechę, tylu nowych, dla siebie, rzeczy dawno nie widział.
Aż w końcu usłyszał damski głos zza ramienia:
- Proszę ze mną - mało się nie wzdrygnął, bo zupełnie nie był świadomy, że podeszła. Była mała, nawet w szpilkach sięgała ledwie do ramienia. Ubrana była w obcisłą koszulkę i króciutką spódniczkę. Jak na to miejsce był to wygląd zgoła purytański
Dla podniesienia wagi jej słów służył barczysty ochroniarz w służbowym uniformie stojący tuż, a nią. Wyraz twarzy miał równie służbowy jak strój. Choć oczy patrzyły czujnie.
John odruchowo prześlizgnął spojrzeniem po jego dłoniach. Waga zaproszenia wzrosła. Ochroniarz trzymał w opuszczonej wzdłuż ciała ręce pistolet.
Zapewne na osłodę przysłali dziewczyne by gadała, bo ochroniarzowi już za sam wygląd chciało się przylać.
- Nie bądź teraz nieśmiały. Chodź - dziewczyna przechyliła głowę z miłym uśmiechem.
Raf
Ledwo zrobił kilka kroków, gdy wytatuowane ramię otoczyło jego szyję. Z drugiej strony też wyczuł kogoś.
- Rafael! Czas się odwdzięczyć.
Trzeci wytatuowany chińczyk znalazł się z przodu.
- Pij! Tung wygooglował, że wy Polacy umiecie porządnie pić. Masz - wcisnął mu w rękę flaszkę. Rzut oka na cyrylicę na etykiecie przekonał Rafa, że ciut się rozminęli z geografią. Ale nie dużo. No i trunek na pewno miał moc. Co do smaku to trudno powiedzieć, ale przy tej mocy był to nieistotny detal.
 
Mike jest offline