Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2018, 16:18   #27
Orthan
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Przechodząc przez bramę Bree Myrtle rozglądała się ciekawsko, nigdy nie sądziła że znajdzie się w takim miejscu. Same budynki w Bree wydały się jej cudaczne. spiczaste dachy i ogromne okna a nie mówiąc o ich wielkości.
Dodatkowo wszędzie kręcili się zabiegani ludzie i krasnoludy, kilku z nich o mało co nie staranowało osoby młodej hobbitki. Zresztą Myrtel nie spodziewała się że w jednym tylko miasteczku będzie mieszkało tylu ludzi... jeśli to było tylko niewielki przygraniczne miasteczko, to ilu musiało zamieszkiwać królestwa na zachodzie? A same krasnoludy... Myrtle wydali się lekko ponurzy, jakby ciągle zajęci byli czymś niezwykle ważnym, zresztą nawet tutejsze hobbity wydawały się różnić od tych które zamieszkiwały zielone Shire.

Przekroczywszy próg karczmy, o dźwięcznej nazwie ,,Pod Rozbrykanym Kucykiem'' Myrtel uśmiechnęła się, mimo że nie czuła zapachu jedzenia z powodu kataru który dokuczał jej od pamiętnej nocy w dziczy to i tak cieszyła ją myśl o suchym łóżku, świeżej pościeli i odświeżającej kąpieli.

Zasiadając do stołu już odświeżana, a na pewno bardzo rozglądała się ciekawie po budynku karczmy. Na wieści o krasnoludzi Myrtle zmarszczyła lekko brwi, zdziwiona że ma do nich dołączyć jeszcze jakiś krasnolud z południa na którego najwyraźniej czekał czarodziej. Po jakimś czasie czarodziej zaczynał się niecierpliwić, a krasnolud dalej nie było widać. Co gorsza Myrtek także zaczęła się niecierpliwić - lekko speszona Myrtle odezwała się do czarodziej.

-Być może ktoś z jego ziomków wie gdzie mógł zaginąć? Zresztą jak można zapomnieć o obiedzie?
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''
Orthan jest offline